Głębia Słów

Samara

James rechotał pod pelerynką gdy profesorka poszła.
-Mwahahahahaha...głupie pomysły...-śmiałs ię cały cza si coraz głośniej.

Elein

-James! Zamknij się!-syknęła Sabina ale pani Pomfrey juz wyjrzała z gabinetu.
-Ktokolwiek tu jest w tej chwili ma wyjść! Jak znajdę to do dyrektora wyślę!-powiedziała tak ze było ja bardzo wyraźnie słychać.

Samara

James dalej rechocząc przeszedł koło gabinetu.
-Przepraszam!-Powiedział ukłonił sie i ruszył przed siebie

Elein

-I żebym cię tu więdzej nie widziała Potter!-zawołała za nim profesorka odprowadzajac go wzrokiem do drzwi.

Samara

-Dobrze bobrze!-Dalej śmiejąc się poszedł dalej.

Kasjopeja

Siedziała w pokoju wspólnym załamana niewiedząc co robic, było późno, a bala się o przyjaciółkę...

Samara

James wpadł do pokoju wspólnego i podszedł do Lily.
-Sabina mówi,że psorka wpuści do niej tylko Ciebie.-powiedział wpatrując się w jej oczy.
-A no Sabina się obudziła

Kasjopeja

-I dopiero teraz mi to mówisz! Pozatym najpierw nas ta debilna babka wywaliła przecież!-
Powiedziła i zła i smutna i zdenerwowana tym wsyztskim.
-Yhh musze do niej iśc..-
Powiedziała i ruszyła powolnym krokiem w strone skrzydła szpitalnego

Elein

Sabina znów zamknęła oczy.
Wciąz była zmęczona i blada, na nic nie miała siły.

Kasjopeja

Gdy weszła do środka podeszła do jejłózka i usiadła na krawędzi.
-Sabina... spisz?-
Spytała z troską w głosie.
-Przepraszam, jakbym przyszła szybciej a nie siedziała z Potterem to.. może by tak się niestało...-
Powiedziała cicho.
Chyba zaczne go unikac... to wsyztsko przezemnie i to ze zaduzo przesiedziałam u Jamesa, gdybym tak niesiedziała wtulona w niego i zabrała Sabine do dormitorium lub gdzieś byle z nią pogadac to, nic takeigo by się niestało...
Pomyslała ze łzami w oczach

Elein

Otworzyła lekko oczy.
-No co ty głupia! To moja wina...byłam zła i zrobiłam głupotę. Mam za swoje.-powiedziała cicho.

Kasjopeja

-Ale ty tylko tak mówisz... wiesz jak się martwiłam?-
Powiedziała i przytuliła ja.
tak czy inaczej swoje postanowiłam..
Pomyślała smutno

Elein

-Wyobrażam sobie. Ale spróbuj mi przez ten wypadek zaniedbywać Jamesa to ci normalnie łeb ukręcę i jeszcze raz się potnę, tym razem umyślnie. Nie po to dawałam się obściskiwać i męczyć bys teraz to spaprała.-powiedziała z lekkim uśmiechem.

Kasjopeja

Spojrzał na nią, ale sie nieodezwała obruciła lekko głowe smutna

Elein

-O co chodzi Lilka?-spytała spokojnie uważnie patrząc na przyjaciółkę.

Kasjopeja

-Bo .. ja z nim niemogę byc, tylko ciebie zaniedbuje jako przyjaciółkę i.... i niebyło by tego gdybym pozwoliła się pocałowac temu potterowi..-
Powiedziała spószczajac wzrok.
Niebede z nim.. nawet... jeśli coś do niego czuje i jest mi z nim dobrze... nie-mo-gę
Pomyslała i spojrzała na nią

Elein

-A ja myślałam że ty jesteś inteligentna...-powiedziała i westchnęła.
Podniosła się i oparła plecami o poduszkę.
-Teraz słuchaj mnie uważnie bo jestem zbyt zmęczona by się powtarzać. Jeśłi zobaczę, ze James albo ty jesteście przez siebie nieszczęśliwi, a rozumiem pod tym takze fakt że ty z nim zerwiesz lub on z toba to przysięgam na to lustro co je zbiłam ze najpierw ukatrupię winowajcę a potem ofiarę winy żeby było do pary. Ty mnie nie zaniedbujesz matołku i czy bys poswięciła ten czas mnie czy jemu ja i tak leżałabym tutaj prędzej czy później. Takie było moje przeznaczenie. I jak mi teraz powiesz jakieś ale to nie ręczę za siebie.-powiedziała bardzo powaznie i widać było ze nie żartuje.

Kasjopeja

-Od ale się zdania niezaczyna wiec niepowiem tego-
Powiedziała spokojnie
-Po pierwsze ja z jamesem niechodze i tak, i ten pocałunek był pierwszy i ostatnim jeśli chdozi o mnie z nim-
Powiedziała ciszej.
-A ja niebęde smutna... zrestzą ja nigdy niejestem smutna, a jak ejstem to niemam zamiaru tego ukazywac tylko wole byc w tedy okropna dla jakiejś osoby, a jak sie napatoczy James to przynajmniej mnie znienawidzi więc niebędzie z mojego powodu smutny..-
Powiedziała spuszczajac głowe

Elein

-LILKA!-krzyknęła Sabina trochę za głośno i aż jej się w głowie zakręciło.
-Dobrze wiesz o czym mówię.-dodała.

Samara

James siedząc pod pelerynką niewidką obok łóżka Sabiny dość sie nasłuchał. Przedreptał przez salę i trzasnął drzwiami.

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> HP	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19 Następny
Strona 10 z 19