Głębia Słów

Ryu

Syriusz zasmial sie....
- tak wiem.....ty nie jestes jak cala reszta dziewczyn.....dlatego cie lubie...- powiedzial pogodnie

Elein

Spojrzała na niego zdziwiona.
-No proszę...popularny Syriusz Black lubi taką zwykła dziewczynę jak ja...czuję się zaszczycona.-powiedziała i skłoniła się przed nim teatralnie.

Ryu

Syriusz zatrzymal sie i usmiechnal......
- nie jestes zwykla dziewczynal......dla mnie jestes wyjatkowa.....- powiedzial spokojnie patrzac jej gleboko w oczy.....
- ale masz racje....uklon mi sie nalezy...- powiedzial rozbawiony....

Elein

Szturchnęła go lekko.
-Ty się chyba nigdy nie zmienisz co?-powiedziała z szerokim uśmiechem.

Ryu

Zamyslil sie patrzac w niebo......przerzucil na nia wzrok i usmiechnal sie chytrze....
- nie.....raczej nie......ale chyba nie jestem az taki zly?- spytal ze sztucznym zalem patrzac na nia smutno......

Elein

Zachichotała.
-Nie..aż taki zły to nie.-powiedziała pogodnie.
Ruszyła wolniutko w stronę jeziora.

Ryu

Syriusz ruszyl za nia.....ccaly czas patrzyl sie na nia z usmiecham.....
- a ty czemu bez Lily?......czyzby dziewczyna sie Jamesem zajmowala?- spytal rozbawiony powstrzymujac sie od smiechu....

Elein

-Coś gadała do niego jak wychodziłam. Nie wiem, nie słuchałam. Ona jest w nim zabujana po uszy ale nawet przed sobą nie chce tego przyznać.-powiedziała z uśmiechem.

Ryu

Syriusz westchnal....
- no to mi sie z chlopaka pantoflarz zrobi.....- powiedzial niezadowolony....
- no coz....ale wole zeby byl szczesliwym pantoflarzm....niz ponurym kumplem...- usmiechnal sie wesolo...

Elein

-Twoim kumplem to on będzie nawet jak ona z niego zrobi kujona..no chyba ze ty go odrzucisz...-powiedziała wesoło.

Samara

James bez słowa wyszedł z pokoju wspólnego pod portretem Grubej Damy. Przeszedł przez korytarze pełne uczniów,parę dziewcząt chichotało jak głupie,szedł ze spuszczoną głową.Potarł przed zamek,zobaczył Sabinę i Syriusza i podszedł do nich.
-Sabina...mogę Cię prosić na chwilę...?-spytał niepewny czy będzie się zachowywać tak jak Lily.

Elein

Spojrzała na Jamesa, potem na Syriusza.
-Eee...jasne. Sory na moment.-powiedziała uśmiechajac sie do Syiusza i odeszła z Jamesem.

Samara

-DZięki Sabina...-powiedział.
Odszedł z nią kawałek od Syriusza,bo wiedział że zacząłby za nim drzeć,że jest pantoflarzem.
-MAm pytanie...czy Lily cos do mnie tegestamteges czy jak...?-powiedział zrospaczony.-Bo ja już nie wiem co mam robić...

Elein

Sabina zaczęła się plątać.
-No...e...ja...nie wiem...no...wiesz...ona...-jąkała się.
Nagle wzieła głeboki oddech.
-Podobasz sie jej ale ona sama tego nie przyzna bo sie boi ze ją potem rzucisz i wmawia sobie ze cie nie lubi ale sama wie ze to nieprawda i niemów jej ze ci cokolwiek mówiłam bo mnie zabije i bede umierać w meczarniach.-powiedziała na jednym oddechu bardzo szybko.

Samara

James bezwładnie opadł na ziemię.
-No i co ja mam teraz zrobić...-był zdesperowany.
Wbił wzrok w Sabinę.
-Przecieżona mnie nienawidzi...Syriusz ma rację,że się pantoflarzem zobię...

Elein

Kucnęła obok niego i położyła mu rękę na ramieniu.
-Wyluzuj trochę. To ze się zrobisz pantoflarzem nie twoja wina a Syriusz i tak cie lubi. Zresztą...co do Lilki...pogadam z nią.-powiedziała z pocieszajacym uśmiechem.

Samara

Uśmiechnąłs ię do niej serdecznie.
-Jesteś aniołem normalnie Sabino.-przytulił ją,po czym zorientował się że Syriusz na niego dziwnie patrzy odsunął się od niej.Usmiechnął sie znowu.
-A nie wiesz może jak mam sprawić,żeby taks ię do mnie nie odnowiła?

Elein

Sabina gdy ją przytuliła zarumieniła sie ciutkę ale szybko znikł jej rumieniec.
-Bądź dla niej miły i taki...normalny. Bądź sobą a reszte zostaw mnie.-powiedziała spokojnie i wstała.

Samara

James nie mógł się powtrzymać.
-Dziekuje,dziękuję,dziękuję,dziękuję!!-przytulił ja mocno.

Elein

Sabina zrobiła się czerwona.
-Eee...James...a jełśi Lilka patrzy przez okno?-wykrztusiła by ją puscił.

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> HP	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19 Następny
Strona 5 z 19