Głębia Słów

Elein

-Cicho... na razie niech lepiej cię nie słysza.-szepnął i wsłuchał sie w rozmowe.
-Mieliśmy zamiar ale...-zaczął Remus.
-NIE MA ALE! MIELIŚCIE CZEKAĆ A POLECIELIŚCIE SAMI! WIESZ JAKIE TO BYŁO DLA MNIE WAŻNE! DOBRZE WIESZ REMUSIE!-krzyczała Sarina.
-Wiem, ale nie mogliśmy...znaczy...-jąkał się.
Dalsza częśc rozmowy była ledwo dosłyszalna bo ktoś zamknął dwie pary drzwi. Drzwi od salonu na prawo od schodów i te od kuchni.
-Częśc Nick.-powiedziała Nimfadora Tonks siadajac przy stole z uśmiechem.
-Cześć. Czemu czerwone?-spytał wskazując na stojący czub czerwonych włosów na głowie kobiety.
-Bo to kolor krwi i miłosći.

Kasjopeja

-Ładnie w nich pani^^-
powiedziała i usmeicheła się.
Ja też chciałam keidyś zrobic sobie czerwone włosy to mi zabroniono
Pomyślała
-I przeprazam nie przedstawiłam się Tamara Bladed-
powiedziała wstając i witajac się.
-Wiem.. pewnie pani zaraz sie zezłosci na któreś z nich, ale prosze tego nie rozbic, wiem ze niepowinnam tu byc, ale.. tamta pani mnei tu zaciagneła chcac mnie uchronic od Śmeirciozerców..... w sumie ja wczesniej jej pomogłam wiec tak jakby obydwie sobie pomogłyśmy i jesczez raz przepraszam-
powiedziała zakłopotana

Elein

Tonks zatkała jej usta ręką.
-Za dużo gadasz.-powiedziała pogodnie.
-Nazywam się Nimfadora Tonks, ale jak kiedys powiesz na mnie Nimfadora to cię ogolę na łyso.-dodała ze śmiechem.
Nick szturchnął ją lekko.
-Wiesz... Tamara chciałaby włączyć się do Zakonu...-zaczął chłopak, ale spojrzenie Tonks kazało mu zamilknąć.

Kasjopeja

Tamara spuściła wzrok i milczała wolała niepogarszac już swojej sytuacji niczym.
jeny moze i ta pani miła ale się jej stroche boje zreszta wszytskeigo się tu trochę boje...no i jeszcze pogarszam swoją osobą humor chyba.. ale ta pani sie śmiała nio i w sumie sama niewiem co myślec
Pomyślała
Dobra mina do złej gry... moze to wlaśnie robi, a moz ona zawsze jest uśmeichnieta?
pomyślała

Elein

Drzwi na górze trzasnęły, szybkie kroki przeszły przez korytarz i znów trzask, a druga para stóp zeszła po schódkach do kuchni.
Remus Lupin drapiąc się niezręcznie po karku usiadł u szczytu stołu.
-Cześć Nick...-mruknął.
-Aż takie piekło ci zrobiła?-spytał chłopak.
-Mhm... Ta... nieźle się wkurzyła.-powiedział Lunatyk i spostrzegł Tamarę.
-To ona?-spytał.
Widać ze był wyraźnie zmęczony.
Tonks chwyciła go delikatnie za dłoń i kciukiem pogłaskała.

Kasjopeja

amara nadal milczała, jedynie spojrzała na Lupina.
-Dobrywieczór nazywam się Tamara^^'-
powiedziała niepewnie

Elein

-Wiem... słyszałem. Gdzie mieszkasz?-spytał trąc ręką brwi i skronie.
Tonks wciąz się uśmiechała.
Nickolas siedział i patrzył tępo w blat stołu.

Kasjopeja

No tak, najlepiej będzie dla nich gdy beda znali miejsce moje zamieszkania by jak skasują mi pamiec mogli mnie tam podrzucic nazwe to tak..
Pomyslala i posmutniała na chwile znów by znów się uśmiechnoc lekko i podac mu adres zamieszkania
(niechce mi sie teraz wymyślac xD)

Elein

-Masz jakąś rodzinę? Znajomych? Przyjaciół?-spytał znów Remus podnosząc na nią zmęczony wzrok.
Oczy miał podkrążone, czerwone z popękanymi żyłkami.
Lecz mimo to jego czarujące, ciepłe spojrzenie przebijało się przez to wszystko.

Kasjopeja

-Rodziców, ale niedokońa moich prawdziwych...-
Powiedziała smutno.
-Co do moich krewnych niemam zielonego pojęcia-
Powiedziała wzruzajac ramionami.
-Jest pan zmeczony, może pan się położy?-
Spytała niepewnie.
-Pani Tonks też zapewne.... ja niechce robic kłopotu swoją osobą-
powiedział cicho.
Juz go zrobiłaś... ehh jak zwykle
pomyslała

Elein

-Uspokój sie dziewczyno.-powiedział Lupin z dobrotliwym uśmiechem.
-A rodzice? Nie będą się martwić jak nie wrócisz? Może wolisz im pamięc wyczyścić, albo zawiadomic?-spytała Tonks, wiedząc juz po co te wszystkie pytania.
Lupin z uśmiechem pokiwał głową i przytulił lekko kobietę.
Nick od razu się rozpromienił.

Kasjopeja

-Oni wiedzą ze ja często znikam z domu i wracam najczęściej po roku, lubie sobie jak to oni określają uciekac od zmartwień i poczuc się wolna-
powiedziała wesoło.
-Zreszta jesczez nigdy neizdażyło sie bym niedała sobie kiedyś rady wiec sie niemartwią-
Powiedziała i spojrzala na Nicka poczym na tonks i lupina.
-Wie.. nieskasujecie mi pamieci?-
Spytała jakby się bała tego pytania trochę

Elein

Lupin uśmiechnął sie i pokiwał przecząco głową.
-Witamy w Zakonie, teraz każda pomoc się przyda.-powiedział spokojnie.
Nick podskoczył przewracajac krzesło.
-YEAH!-krzyknął wesoło po czym rozejrzał się spuścił głowe i oblał się rumieńcem.
Tonks zaczęła chichotać.

Kasjopeja

Tamara wpatrywała sie na Lupina.
-Na.. naprawde? Extra^^-
Powiedziała uśmeichajac się , a gdy zobaczyła Nicka zakże zaczeła sie cicho smiac ale starajac sie to ukryc

Elein

-To...to może ja jej pokój pokaże co?-spytał nieśmiało Nick drapiąc się w kark.
-To dobry pomysł.-powiedział Lupin.
Nickolas podbiegł do Tamary, złapał ja za rękę i pociągnął po schodkach do holu.

Kasjopeja

-Dobranoc!-
Powiedziała jeszcze tamara machajac do Tonks i Lupina gdy była ciągnieta.
-Nie ciagnij mnie tak jesczez sie wywróce nioo-
powiedziała próbujac z nim wyrównac, dalej sie uśmiechała.
jestem w zakonie fenixa... super^^
pomyslała wesoło

Elein

W holu się zatrzymał. Uśmiechał się wesoło jak dziecko co dostało prezent.
-Tylko teraz uważaj! Lupin i Sarina to są dwie naważniejsze osoby w Zakonie. Musisz ich słuchać.-powiedział spokojnie poważniejąc nieco.
-Chodź, poszukamy ci pokoju.

Kasjopeja

-Dobrze, będe sluchac ich, ale co do sariny boje się że ona mnie niepolubi, bądź co bądź jestem od niej młodsza i pewnie ja wkurzac będę, ale postaram sie by tak sie niestało-
Powiedziała cicho i wesoło.
-Dobra idę-
Dodała uśmiechajac się lekko

Elein

Weszli na piętro i Nick pokazał trzy pary drzwi.
-Wybierz które chcesz.-powiedział pogodnie.

Kasjopeja

Pzrekręciła głowę.
-Gdy pojawia sie rozwidlenie tzreba iśc przed siebie-
Zrymowała i wskazała środkowe drzwi.
-To ja chce te-
powiedziala wesoło

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> HP	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18 Następny
Strona 3 z 18